THE GOLDEN DRAGON - 26.09.2021
„The Golden Dragon” to pełna szalonych, wprost nieprawdopodobnych wypadków tragikomedia, która zarazem podważa nasze oczekiwania dotyczące tego, jak powinna wyglądać sztuka zaangażowana społecznie. Opera Pétera Eötvösa – zainspirowana sztuką Rolanda Schimmelpfenniga – to opowieść o życiu dalekowschodnich emigrantów w Europie. Wbrew temu, czego można się spodziewać po ważkim temacie, jest ona daleka od dokumentalizmu.
Schimmelpfennig stworzył mozaikowy tekst o naszej równie mozaikowej współczesności, pokazując ją z perspektywy kuchennych zapleczy zaludnionych postaciami borykającymi się z biedą, wyobcowaniem, upokorzeniem. Ich losy krzyżują się tu w zaskakujący sposób, mnożą się drastyczne i absurdalne sytuacje – bez cienia sentymentalizmu, za to dosadnie pokazując, jak nieporadnie i okrutnie urządziliśmy życie sobie i innym. Każdy ze śpiewaków-aktorów wciela się tu w więcej niż jedną rolę. Płynna tożsamość bohaterów, ich wykorzenienie, brak prawa do podmiotowości zyskują dzięki temu prostemu zabiegowi widome odzwierciedlenie na scenie. Wszystko jest tu dojmująco przygnębiające, a zarazem groteskowe – i śmieszne, i straszne. Akcja koncentruje się wokół nielegalnej emigracji i problemów, z jakimi zmagają się osoby „bez papierów”, bez praw i bez wielkich szans na godną przyszłość. Nie ma tu socjologicznej dosłowności, nie zobaczymy scenicznej rozprawki z odhaczanymi kolejno „ważnymi tematami”, ale złożony obraz stosunków międzyludzkich wynikający z uwikłania w sprzeczności, w jakie wpychają bohaterów mechanizmy bezlitosnej rynkowej machiny. W krzywym operowym zwierciadle przegląda się nasza codzienność, która w coraz szybszym tempie upodabnia się do tego zniekształconego obrazu.